Przekroczyć granice. Pieśni z Polesia - Białoruś |
Spektakl grupy Z Lasu, pokaz filmu Olmany, prezentacja płyty Na skraju bagien 2 grudnia {niedziela} 18:00 Studio Na Grobli Szerokie, doskonałe drogi. Kołchozy, bezkresne pola, niekończące się obory, wszechobecne wielkie maszyny rolnicze. Wszędzie dbałość i porządek. Tuż obok – największy w Europie obszar bagien. Żadne wysiłki ZSRR nie dały im rady – planowane melioracje czy budowa autostrady spełzły na niczym. Bołota są łaskawe – można na nich zbierać żurawinę i nieźle zarobić, ale też budzą respekt – są niebezpieczne. I niezmienne od wieków. Archaiczny świat, który pamiętają, wciąż żyje w tamtejszych ludziach. Zachował się w pieśniach, w opowieściach, w sposobie myślenia. Trzeba tylko umieć pytać. Poszukujemy śladów archaicznego, tradycyjnego myślenia, nie po to by robić z tego sensację, lecz po to, by ludzkie sprawy zobaczyć w innym kontekście. Aby mówiąc o życiu, śmierci, miłości, sięgać do innej perspektywy, innych planów – tych, które współczesna kultura całkiem zasłoniła. Jagna Knittel W spektaklu wykorzystano zdjęcia i nagrania wykonane w latach 2011 i 2012 roku na terenie Białorusi, w wioskach koło Pińska i Stolina. Zespół Z Lasu w składzie: Maniucha Bikont, Julita Charytoniuk, Olga Chojak, Joanna Gancarczyk, Ewa Grochowska, Anna Jakowska, Jagna Knittel, Zuzanna Lelek, Karolina Podrucka, Joanna Skowrońska Przygotowanie muzyczne: Olga Jemialjanczyk Współpraca reżyserska: Przemysław Wasilkowski Olmany Scenariusz i reżyseria: Jagna Knittel, zdjęcia: Oleksij Nahorniuk, Jagna Knittel, montaż: Andres Herrero, produkcja: Stowarzyszenie Panorama Kultur 2012 Film stawia widza wobec pytań o dzisiejszy kształt tutejszej „mozaiki archaizmów i innowacji”. Baba Nadzia „na jednym oddechu” opowiada o technikach pędzenia samogonu za pomocą aparatu ukrytego w lesie i o żmijach, które zbierają się na swoje sejmiki w święto Podwyższenia Krzyża i przed których jadem chroni tylko zaszeptywanie. Słuchamy o Matce Boskiej, która szła przez tutejsze błota, niosąc na plecach dziecko, a gdy się utopiło – przeklęła jezioro. Tak powstało Małe Jezioro Zasumińskie – przeklęte. Drugie z nich, Wielkie, jest święte. To tutaj, na stojących w wodzie krzyżach, które co roku na Boże Narodzenie na nowo się święci, ludzie od wieków wieszają swoje wota – ruczniki […], by ubłagać oddalenie choroby czy nieszczęścia. Bo, jak mówi nam Baba Nadzia, „Bóg pomaga”. Obcujemy z błotami, które dla mieszkańców Polesia są przestrzenią oswojoną, włączoną w ich gospodarczą codzienność. Jednocześnie uderza nas sakralny wymiar tej przestrzeni: wędruje tędy nie tylko Matka Boska („A może to była jakaś inna matka?”), ale także nieczyścik w postaci znikającego w pęku iskier eleganckiego pana z laseczką i fajką, a rusałki prowadzą tutaj swoje taneczne korowody, do których porywają młodych mężczyzn, by ich uśmiercić. Przekonujemy się, że zbiorowa pamięć mieszkańców przechowuje tu wiele archaicznych treści kulturowych i łączy je, na równych prawach, z aktualnymi treściami dnia dzisiejszego. Anna Engelking Projekt realizowany przez Stowarzyszenie „Panorama Kultur”, współfinansowany przez Departament Dyplomacji Publicznej i Kulturalnej Ministerstwa Spraw Zagranicznych RP w ramach konkursu „Wspólne działania polsko-białoruskie 2011 i 2012” |